Jak się masz, dzieciaku?
To dobrze, że nie wolno nam słuchać, co dzieje się w następnym mieszkaniu, a tym bardziej - w następnym wejściu. W przeciwnym razie, co rano słyszeliśmy ogłuszający ryk, lub cichy jęk lub gorzki płacz - słowem, wyczerpując dusza płacze dzieci, rodzice zebrali się w przedszkolu. Czasem ktoś ma szczęście - a przedszkole to nic, a nauczyciel nie jest głupi. Czasami zaczyna się wydawać, że w ogóle wszystko da się naprawić: nadejdzie jasne jutro, wychowawcy zostaną dwadzieścia, wszyscy będą zadowoleni i radośni - kwiaty zakwitną w przedszkolu.
można jeszcze wprowadzić do samofinansowania, można dokonać wszystkich działów przedszkola lub wymienić cały resortowych do spółdzielni może umożliwić rodzicom i dzieciom wybrać opiekuna. .. Ale spójrzmy w przedszkolu jako zjawisko, które nie zależą od dobrej Marya Pietrowna, zwykły Tatiana Pawłowna lub złyAnna Ivanovna. Spójrzmy na przedszkole z punktu widzenia dziecka. Co to jest dla naszego syna lub córki? Pracować?Ale w kraju ośmiogodzinny dzień pracy, nie od 7 do 19.Odpoczynek? Próbował jednego z rodziców odpoczywać przez co najmniej miesiąc w jednym pokoju z trzydziestoma sąsiadami? Nie chcesz spróbować?Ale to jest tak zabawne, tak ekscytujące, będzie zawsze Entertainer, on nauczy i splot frędzla i dziewiarskich, a chodzenie w parach na spacer, nauczyć się śpiewać, tańczyć, kochać zwierzęta. .. nie chcę?A dzieci to robią - i rok, dwa, trzy, a nawet bez urlopu, bo latem idą z przedszkolem do daczy, gdzie "odpoczywają" i robią to przez całą dobę.Osoba jest bytem społecznym, ale nie stadem, nie zawsze można być publicznie, musi czasem być sam.
Teraz mówią o tym, że więźniowie domów dziecka pozostają w tyle w rozwoju, ponieważ w szczególności nie mogą przejść na emeryturę w celu pracy umysłowej. Ale powiedz mi, jaka jest zasadnicza różnica między życiem dziecka rodzicielskiego a jego stałą żłobkostwem - ogrodem - przedłużeniem i sierocym życiem? Czy musimy dziwić się rodzicom szesnastoletniego nastolatka, że nie rozumieją się nawzajem, że facet jest kimś cudzym? Tak naprawdę to poszło! Wiosną i zimą-osenyo został podniesiony publicznie, a latem dała moja mama-tata na odpoczynek, udał się do obozu, tak naprawdę nie znają - rodzice i ich dziecko akseleratskoe;seniorzy nie wiedzą, jak rozmawiać z dzieckiem, on nie wie, jak komunikować się z dorosłymi. Oczywiście, nauczyciel, jeśli naprawdę się starają, czas do wycierania nosa, ale nie mówią tym samym „serce do serca” z czterech lat - tak, a co nie jest w jego duszy!
Tak więc, pierwsza: wspólna stała rezydencja trzydziestu kilku dzieci - to także obciążenie psychiczne dla dziecka.Żaden nauczyciel, nawet geniusz, tutaj nie uratuje.
Po drugie: jeśli dziecko rzadko widzi swoich rodziców, rozumieją się gorzej, duchowa bliskość jest stracona.„Złagodzenie” życia rodzinnego teraz taka „oddzielna” odpowiedzieć poważne problemy w przyszłości, który obiecał, że będzie zadowolony: „To wzrost. ..»
Piszemy dużo o miłości, a raczej jej brak w odniesieniu do osób starszych. Czytając o tym, zawsze chcę zapytać: czy nie poszła do przedszkola( czyli do złego przedszkola), do tej byłej dziewczyny, która teraz wysyła matkę do domu opieki? Poszedł?Więc jaki jest popyt na to? W tamtym czasie mama miała wiele ważnych rzeczy do zrobienia, dziecko się z nią wtrącało;teraz praca córki, to tak, właśnie tam stara kobieta zaczyna się mylić pod nogami. Czy to naprawdę źle w "DE DDO ME"( i takie słowo pojawiło się teraz)!Tam jest ich rówieśników, a my odwiedzimy. Przyczyny i konsekwencje niekoniecznie stoją ramię w ramię, czasem są oddzielone długimi latami, ale dzieci i naprawdę nasza przyszłość, to nie jest tylko fraza.
Powiedziała mi pewna kobieta, jak rano płakało pięcioletnie dziecko: "Mamo, pokonaj mnie, więc chciałem iść do przedszkola".I w końcu i tak go tam wzięła, serce jej się nie rozpadło. Oczywiście dziecko się przyzwyczai. Ale jednocześnie decyduje, że nie możesz zwrócić uwagi na łzy ukochanej osoby!
Po trzecie: ciągła komunikacja z rówieśnikami stwarza trudności dla dziecka, gdy odnajduje się wśród osób w różnym wieku. Potrafi urazić młodszego, nie rozumie, że w nim dobrze - tak głupio, nie może nic zrobić, ale wspina się!Po prostu nie nauczył się tego rozumieć!Cóż, można łatwo pod wpływem starszych - był przyzwyczajony do nich dowodził: „Iwanow, nie pozostają w tyle:” Czy jesteś pewien, że dyktuje starszy zawsze będzie z plusem?
Po czwarte: dziecko z przedszkola jest wyłączone z życia rodzinnego, nie zna swoich radości i zmartwień, przywykł do bycia obsługiwanym. Ktoś kupił jedzenie, ktoś ugotował obiad, ktoś usunięto ze stołu - dziecko się nie martwi. W rodzinie, zwłaszcza w dużej rodzinie, problem edukacji zawodowej jest odmienny. Moje dzieci wiedzą: kiełbasa nie rośnie w lodówce, a bochenki nie mają nóg, nie wrócą do domu. Nie miałem czasu na kupno chleba - wtedy usiądziemy, aby zjeść bez niego. Poszedłem do pracy - będą gotować, a naczynia będą prane, a dziecko się zmieni. Nie wiem, czy to do rozważenia produktywnej pracy lub społecznie użyteczne, ale jest przekonany: chłopcy i dziewczęta będą się przydać w życiu umiejętność gotować owsiankę i upiec ciasto, umyć majteczki i zmiany kot pustynny. Sześcioletnia Manya ucieka z ulicy: "Mamo, czy mamy pieniądze? Są wiśnie, ja skręciłem. "Już mi pomaga: wykazała inicjatywę i przewidywanie - przyszła na turę i pomyślała o pieniądzach oraz o tym, że wiśnie są powszechną przyjemnością, a ona uwalnia mnie od stania w szeregu.
Czternastoletni syn lubi technikę iz przyjemnością chłosta za pomocą miksera do jajek na ciasto, które trzynastoletnia Nastya piecze na książce. Nic niezwykłego - zawsze żyjemy tak, mamy wspólne obawy, nie podzielam nawet tych trosk - z facetami, ale robimy jedną rzecz, to wszystko.
Po piąte: choroba. Raz podjąłem próbę oddania mojego jednorocznego syna do żłobka. Chłopiec pozostał tam przez dwa pół dnia, a wieczorem zadzwoniliśmy po karetkę.Potem zdecydowałem: "Wolę siedzieć z zdrową osobą niż z chorym".Wszystkie matki siedzą od czasu do czasu z chorym dzieckiem i wszyscy wiedzą, jak ciężko jest z nim: on jest kapryśny, a on płacze, a nie je i nie śpi - będziesz cierpiał.I moje dzieci, oczywiście, są chore, ale nie tak często, chociaż są ich trudności - cierpią z powodu hurtowej sprzedaży.
Co do "pełnej" edukacji w przedszkolach, zwykle ogranicza się do rysowania obrazów, zapamiętywania przerażających wierszy o artystycznych zaletach i absolutnego braku odpowiedzi na słowa dorosłego. To drugie jest naturalne: jeśli dziecko może zachować zdrowie psychiczne w życiu, w którym żyje do szkoły, to tylko stały opór wobec środowiska. Kiedy najstarszy syn chodził do szkoły, był zdumiony: "Mamo, nauczyciel powiedział, że po wezwaniu musisz stać obok swojego biurka. Dlaczego wszyscy uciekają i krzyczeć? „To dlatego, że, z jednej strony, dziecko jest przyzwyczajone przekazać słowo dorosłych głuche uszy, az drugiej strony, używane do słuchania krzyku.
Być może, więc przyznajemy, że wreszcie: przedszkole w tej formie, w której jest teraz, jest z zasady złe, a żadne podwyżki pensji dla nauczycieli nie rozwiążą problemu. Cóż, nie oddawaj tam swoich dzieci? Myślę, że lepiej nie dawać, jeśli istnieje nawet najmniejsza szansa na pozostawienie syna lub córki w domu, w rodzinie. Przedszkole to skrajny przypadek. Ekstremalne! A teraz jest inny pogląd: przedszkole jest normą, a jednocześnie jest obowiązkowe, mówi się, że dziecko jest tam dobre.
zwykle sytuacja: rodzina drugiego dziecka, półtora roku matka będzie z nim w domu, ale starsze nadal prowadzą do ogrodu: Mam - pięć, z których nikt nigdy nie poszedł do przedszkola, a żadne babcie „Trudno z nimi!”Nie można powiedzieć, że niańki tam nie było. Myślę, że mam prawo powiedzieć: nie jest to bardzo trudne, znacznie łatwiejsze niż z jednym, a jeśli jest trochę trudniejsze, czy nie jest bardziej właściwe, aby wziąć ten ładunek, tę trudność dla siebie, a nie odsuwać?
W grupie 30 dzieci - co najmniej dziesięć z nich nie mogło chodzić do ogrodu. Wtedy byłoby łatwiej dla pozostałych i dla wychowawcy: oczywiście problem nie zostałby rozwiązany całkowicie, ale mimo to straciłby wszelką ostrość, ponadto bez dodatkowych kosztów.
A jednak: często kobieta zmienia zawód i udaje się do ogrodu jako nauczycielka, aby zabrać tam swoje dziecko, co jest absurdalnym wyjściem! Mimo wszystko zmienia zawód, więc czy nie lepiej jest go zmienić na takiego, który ma być cały dzień z własnym dzieckiem i pracować, na przykład, wieczorem, kiedy mąż wraca z pracy do domu? Lub w domu, na umowę lub w jakiś sposób. Ciągle mi mówi się: "Jak trudno ci jest!", Więc mam tylko pięć, oprócz mojego, a tutor ma 30 - i nieznajomych! Mimo że wypłacane jest tysiąc rubli miesięcznie, dzieci nie otrzymują ciepła matki. I nawet jeśli twoja wśród tych 30 osób jest ogólnie niemoralna: pieścić go trochę bardziej przed niewykwalifikowanymi - to jest złe, ale nie pieszczotliwe, odpychanie jak obcy - po co?
I pierwszy i drugi, a piąty - to wszystkie wady i plus jeden przedszkole - mama pracuje cicho, aż dziecko albo pracuje, albo odpoczynku, czy wychowany, czy przestrzegane. Generalnie żyje on szczęśliwie.
Ale czy to naprawdę takie proste dla wszystkich matek, które "przekazały swoje dzieci"?Na jakiej kolumnie będziemy obliczać ich nerwowość, zrywane przez kolegów i klientów pralni, pasażerów autobusów?
Alternatywą dla obecnego przedszkola jest rodzina. Mama-tata, bracia-siostry, zaangażowani we wspólną sprawę, wzajemną edukację.Wszyscy są mocno i mocno związani życiem wspólnym, wspólną pracą, wspólną miłością.