Zamglenie szkoły
Byłem kiedyś okropnym łobuzem. Moi rodzice od pięćdziesiątego do pięćdziesiątego trzeciego roku minionego, XX wiek działali w małym, a potem wciąż powiatowym, ukraińskim mieście Czerkasy nad brzegiem Dniepru, tuż pod Kijowem. Moja matka uczyła historii KPPSU( b) w instytucie pedagogicznym, a mój ojciec był nauczycielem historii i geografii w liceum. Raz w trzeciej klasie( potem studiowałem w Moskwie) przyszedł do nas prawdziwy nauczyciel muzyki ze skrzypcami. Siedziałem przy czwartym biurku i widziałem skrzypce tylko z daleka. Ale byłem zafascynowany tym skrzypieniem utykającego nauczyciela. Grał na prawdziwych skrzypcach. Nie mogłem się wtedy domyślić, a on nie wyjaśnił nam, jak wszystko układa się na skrzypcach, po prostu grał dobrą muzykę i uczył się z nami piosenki. Wtedy nie wiedziałem, że włosy konia są ciasne na dziobie. Myślałem, że łuk jest długą tablicą z wycięciem przymocowanym do różdżki, tak, że dotkną sznurka. Ale łuk z "wycięciami" nie tylko mi pasował, ale też mnie fascynował.W Moskwie w 950 roku nie mogłem marzyć o szkole muzycznej. Szkoły muzyczne znajdowały się nie tylko zbyt daleko od mojego miejsca pracy, ale także moralnie nieosiągalne. Kiedy byliśmy w Czerkasach, mój tata, wiedząc o moim śnie, dowiedział się, że w tym mieście, a nie tak daleko od mieszkania, które zostało dane mojej matce, jest szkoła muzyczna
.Zabrał mnie tam na próbę;ku jego zaskoczeniu przyjęli mnie i nie stałem się tam ostatnim uczniem. Wtedy tylko uświadomiłem sobie, że na łuku - włosy konia, a nie plastikowy talerz z kolcami. A mój nauczyciel skrzypiec Jakow Lwowicz Janow pojechał z rodzicami i ze mną do miejscowego sklepu z instrumentami muzycznymi, by wybrać połowę skrzypiec. Fabryka, nie mistrz. .. Ale moje szczęście było prawie niezmierzone;to było zachmurzone tylko tym, że rodzice nie mieli dość pieniędzy na tę sprawę.A moja matka zrobiła mi klapkę z mojej flaneli na moje skrzypce. Zrozumiesz, dlaczego napisałem o tym szczegółowo. Flannel nie był bardzo dobrze oddzielony od ulicy delikatnym, bezbronnym narzędziem. Chłopiec z piskiem - irytował chłopięcą wolność.Tak, a dziewczyna Tanya, zwana Peach, wróciła ze mną cały czas ze szkoły muzycznej. To też denerwowało. I byłem bity od czasu do czasu. Ogarnęło mnie uczucie złości. Ale bardziej niż na mój honor, bałam się skrzypiec. A kiedy zaczęli bić, zablokowałem moje skrzypce całym moim bytem i całą biomasą małej mocy. Cóż, zostali pobici i odeszli, ale skrzypce są nietknięte, a ja po raz kolejny zawstydzony przez cheholchika, poszłam zobaczyć się z Tanya Peersik. Po spędzeniu trochę czasu wpadł na zagradotryadę od ochroniarzy Jakowa, dwugłowego scheka, głowę w blizny, powtórzenie, dwumeczu, który okazjonalnie przerzucał się na colę.I pewnego dnia "cicho" odłożyłem skrzypce - cokolwiek się dzieje - i przeniosłem się do zagradotryadu. Nie widziałem żadnego oddziału. Widziałem tylko Jakowa z moją zwężoną świadomością.Przyjaciele się rozstali. Powiedziałem:
- Czy skaczemy?- Mój głos się trząsł. ..
Przerywanie - to było dla Yakovenko nawykowe. Ale z młodszymi. Byłem koleżanką z klasy. A Yakovenko był powtórzeniem. Jednak byliśmy tacy sami w kategorii wagowej. Ku czci Jakowa, nie przestraszył się - no, jak: na ogolonej głowie było dużo dużych i mniejszych blizn - swoiste "medale za odwagę".Wówczas "skinheadzi" zostali brutalnie strzyżeni przez szkolnych fryzjerów, a to nie był mundur, ale "norma sanitarna".Tylko my, inteligentni chłopcy z zadrapaniami i muzycznymi folderami, nauczyciele pozwalali na mały huk, który był przedmiotem zazdrości. Interakcja - to znaczy, że chłopcy z zespołu nie odważyli się pokonać.Przerywanie to pojedynek. Powinien być na równej stopie. Yakovenko stał się standardową pozycją.Ale pracowałem niestandardowo - gdzie takie doświadczenie? Zbliżając się uważnie - oczy w oczach, syknąłem, najwyraźniej nie przygotowując się do bicia. Wiedziałem już, że feldmarszałek Suworow słabo mówi o szybkości i nacisku, i poecie;Nie machałem rękami i nogami, ale zaciskając pięści, podłożyłem je pod brodę.Łokcie bliżej dna. I zbierając wszystkie mocne strony swoich słabych rąk do punktu, Yakovenko upadł z dwiema pięściami. A potem kopnąłem go tam, gdzie musiałem. Nie wiem, ile shramovmedaley dodało do ogolonej głowy, ale siniaki na jego "hara" było dużo. I cała szkoła o chuligaństwie ucznia czwartej klasy została otrzymana. Jego rodzice zostali wezwani. A jak to jest: matka uczy historii w college'u nauczyciela, ojciec-nauczyciel jest stary w szkole i wychował tyranę.
Najtrudniej było mi porozmawiać z mamą i tatą.Powiedziałem, że jeśli będę nadal wzruszony, zabiję Yakovenko. Oczywiście, teraz bym nie zwrócił się do sądu nawet umieścić chłopca w historii po prostu dał wszystkie emocje, które są następnie testowane, ale rodzice na wszelki wypadek przeniesiono mnie do innej szkoły. I w tym była podobna historia. Piąta klasa. Tam burza kolegów z klasy była drugim rokiem Semenchenki. To było na Ukrainie. A więc - Semenchenko. Na głowie miał grzybicę.I zrobił to: trzymał dłoń wzdłuż jego głowy i natychmiast na głowie i twarzy( dada i na twarzy) każdego chłopca. W rezultacie wielu z nich miało również grzybicę.Rodzice i nauczyciele nie zauważyli, a przynajmniej milczeli. Dla mnie Semenchenko na razie nie pasowało. Ale moje szczęście nie trwało długo. Podszedł.I złożył podpis gestu - przesunął dłonią po głowie. .. Ale nie miał mój umysł. .. Ja wcześniej nie zdecydowała damsya. Ponownie, roztwór wzorcowy( obecnie, być może jest to standard, ale potem zrobiłem go sobie nagle).Podszedłem na jego stopę i pchnąłem go obiema palcami w klatkę piersiową.Upadł.I znowu, pokonując tyranem Egides Arkasha - na czele z ciosów moje obcasy trudno było zorientować się, gdzie ringworms i gdzie siniaki. Musiałem przetłumaczyć chuligana Egidesa na równoległą piątą klasę.Teraz rozumiem, że Semenchenko potwierdziła się więc było nadmiernej rekompensaty: brzydki, do tyłu, z grzybicy, nieszczęśliwym. Nauczyciele powinni mu współczuć, robić coś dobrego dla niego, oczywiście, oprócz leczenia. Ale ja też byłem nieszczęśliwy, a jedynym szczęściem było pokonanie sprawcy.
A w szóstej klasy w tej samej szkole musiał walczyć o prawo do „strzelania”, czyli w poszukiwaniu doskonałego ucznia( i ja też był studentem, cholera) Alla Łysenko. Tutaj rosyjski chłopiec Awdiejew z siódmego „B” podszedł do mnie i powiedział stanowczo:
- Dla Bald - Got nie strzelać?
Musiałem walczyć - znowu pojedynek, ale nie według zasad. Uderzyło mnie uderzenie w głowę - dobrze znane przyjęcie chuligańskie, brak kreatywności - takie proste, jedno bezczelność.W rezultacie rodzice zostali wezwani do dyrektora: zabrać, jak mówią, Twój zabijaka ze szkoły. .. Ale potem przeniósł się do Rosji, Penza. Powiedzieć, że moja sytuacja się zmieniła, nie mogę.Wszystko to samo. Tylko straszniejsze, bo ciosy były potężniejsze. To była siódma klasa. Ale moi rodzice, wierząc Chruszczowa w lewo, aby budować socjalizm w jednym gospodarstwie na Penzenschine, i poszedłem do granny i dziadek w rodzinnej Moskwie, gdzie kontynuował studia w szkole muzycznej, ukończył siódmej klasie i naukę w szkole feldsherskoakusherskuyu, gdzie były wszystkie dziewczyny, amali chłopcy nie byli już tak zadziorni. Nauczanie
w latach osiemdziesiątych w instytutów psychologii pedagogicznej, ja szczególnie zainteresował się agresji wśród dzieci i młodzieży. Inni psychologowie i nauczyciele z jakiegoś powodu, byli bardziej zainteresowani czymkolwiek: leworęcznych, krótkowzroczność, alkoholizm, lecz nie konfliktu. Ale mam swoje życie szkolne pamiętam jako stałej walki o godność, która łamane w starszych facetów, ale ponieważ ten temat jest mi bliski. A kiedy mówią o zamgleniu w armii, rozumiem, jak widzieliśmy na przykładzie moich nieszczęść, że