womensecr.com
  • Aby pokonać lub nie pokonać?

    click fraud protection

    Niestety, takie pytanie nie zniknęło z codziennego życia w edukacji rodzicielskiej. Chociaż nauka i praktyka pedagogiczna dawno temu dały jednoznaczną odpowiedź: nie możesz pokonać dziecka! W żadnych okolicznościach. A kara cielesna w celach edukacyjnych jest całkowicie absurdalna. Ponieważ tylko szkodzi, nic nie przynosi.

    A jednak. .. Wielu rodziców, a zwłaszcza ojcowie, wierzy, że najważniejszą rzeczą w ich komunikacji z dziećmi jest ścisłość, dokładność, poparte siłą.Głębokie złudzenie! Posłuszeństwo oparte na strachu, udawaniu, kar cielesnych, nawet z ręki rodzica, jest upokarzające. Uczucia te niszczą duszę dziecka, psują jego charakter. Osoba nie może dorastać, by być szczerą, uczciwą, otwartą, jeśli od najmłodszych lat żyje w ciągłym strachu przed wędką, pasem, mankietem. Wcześnie zaczyna kłamać, unikać i przebiegłość.I to staje się nawykiem na całe życie.

    "Za pokonanych dwaj niepokonani dają" - można usłyszeć w pretekstach zwolenników "twardej" edukacji. Ale częściej nie jest to tak bardzo przekonanie, jak własna rozwiązłość.Oczywiście, łatwiej jest dać klapsa bezbronnemu niemowlęciu, niż próbować zrozumieć jego przeoczenie, żart, niemożność.O wiele trudniej jest znaleźć podejście do duszy syna lub córki, poddać ją objawieniu, okazywać własną cierpliwość, wytrzymałość w trudnej sytuacji. Ale, naprawdę, powinno się kontrolować, jeśli weźmiemy pod uwagę zarówno sprawdzone życie: dzieci wychowywane „bicie”, nie może rozwijać się normalnie albo duchowo lub fizycznie lub moralnie. Okrucieństwo okala duszę dziecka.

    instagram viewer

    I nie ukrywaj się za względami dyscypliny. To o autorytatywnej opinii słynnego pedagoga Makarenko: „Jeśli pokonasz swoje dziecko, bo to jest w każdym razie to tragedia - tragedia 1 lub ból i żal, albo tragedia zwykłego obojętność i chorych dzieci cierpliwości.

    . .. Czy uważasz, że jest to konieczne do dyscypliny? Tacy rodzice nigdy nie mają dyscypliny. Dzieci po prostu boją się swoich rodziców i starają się żyć z dala od swojego autorytetu i autorytetu. I często bliski rodzicielskiemu despotyzmowi udaje się żyć i rozprawiać się z dziecinnym despotyzmem, nie mniej dzikim i niszczycielskim. Tutaj, dziecięcy kaprys, ta prawdziwa plaga rodzinnego kolektywu rośnie. W warunkach wzajemnego despotyzmu, ostatnie nieszczęścia dyscypliny i zdrowy proces edukacyjny giną.Nie tyrania, nie gniew, nie płacz, ale spokojny, poważny i rzeczowy porządek - to musi być zewnętrzna technika techniki dyscypliny rodzinnej. "