Historia Telegrafu
W marcu 1912 r. W Stanach Zjednoczonych policja aresztowała Francuza, Lee de Forest, wraz z wspólnikami, oskarżając ich o oszustwo. Sprawa okazała się sensacyjna, ponieważ główny oskarżony jest doktorem fizyki, jego koledzy to osoby z wyższym wykształceniem i wszyscy pracowali w szybko rozwijającym się obszarze - radiotechnicznym. Jak wynikało z aktu oskarżenia, Lee de Forest wielokrotnie stwierdził na łamach prasy, że w ciągu kilku następnych lat będzie można przenieść ludzki głos przez Ocean Atlantycki( to, z całą pewnością, był absurdem).Na podstawie tego oświadczenia, główny oskarżony przekonał łatwowiernych ludzi do zakupu akcji swojej firmy.Żaden poważny sprzęt nie był dostępny dla doktora fizyki, było tylko jedno dziwne urządzenie, podobne do lampy i, oczywiście, zupełnie nieprzydatne do niczego.
Głośnik. W połowie XX wieku.
Minęło 44 lata, a ten sam Lee de Forest otrzymał za wynalazek tego dziwnego urządzenia najwyższą nagrodę Francji - Order Legii Honorowej. Podczas ceremonii wręczenia nagród jeden z najwybitniejszych naukowców naszych czasów - Louis Broil powiedział: "Specjaliści ze wszystkich dziedzin nauki i techniki wyrażają podziw dla M. de Forest za jego genialny wynalazek".W ten sposób oceniano "dziwne urządzenie podobne do lampy".
Co wymyślił lekarz fizyki oskarżony o oszustwo? Cudowna lampa, która stała się sercem każdego odbiornika radiowego - trioda - lampa z trzema elektrodami, która umożliwiła wzmocnienie w odbiorniku bardzo słabych sygnałów potężnych stacji radiowych. Wcześniej także można było nadawać w radiu mowę i muzykę, ale w odległości nie większej niż 40 kilometrów. Aby to osiągnąć, trzeba było najpierw wymyślić kolejną cudowną lampę - z dwiema elektrodami - diodę.Dokonał tego John Fleming. Kiedy nie było diody, radio pozostało telegrafem bezprzewodowym. Transmisja ludzkiego głosu lub innych dźwięków nadal stanowiła problem, a latały tylko punkty, kreski, kreski i kropki. Ale najważniejsze - radio istniało.
7 maja 1895 r. Nauczyciel Szkoły Technicznej w Departamencie Morskim w Kronsztadzie Aleksander Stiepanowicz Popow złożył raport na temat swojego wynalazku na spotkaniu rosyjskiego Towarzystwa Fizyczno-Chemicznego w Petersburgu. Raport był krótki. Podsumowując, Popow powiedział: "Odbędą się pierwsze publiczne demonstracje mojego aparatu w akcji. Przed tobą jest odbiornik wiązek Hertza, który jest podłączony do telegrafu, dzięki czemu możesz lepiej odbierać sygnały wysyłane przez mojego asystenta Rybkina. Jest z nadajnikiem w laboratorium chemicznym, położonym 250 metrów stąd. Kilka minut później telegraf zaczął działać, a wiodąca sesja, profesor Pietruszewski, wyprowadziła na tablicę tekst pierwszego telegramu otrzymanego przez telegraf bez przewodów: "Henry Hertz."Ten dzień jest uważany za datę urodzin radia. A tekst telegramu został wybrany nie przez przypadek. Jest to hołd dla niemieckiego naukowca, który udowodnił istnienie fal elektromagnetycznych. Naukowiec stanął o krok od wynalezienia radia, ale tak naprawdę nie wierzył w możliwość praktycznego wykorzystania swojego odkrycia. Co więcej, kiedy inżynier z Monachium, Huber, zasugerował w 1899 roku, że Hertz stosuje fale elektromagnetyczne, które otworzył dla telegrafu bezprzewodowego, odrzucił projekt, a nawet przekonał Hubera, że jest to niemożliwe.
AS Popow zaprojektował urządzenie, które, jak powiedział, "zastąpiło brakujące zmysły elektromagnetyczne."A potem powtórzyła się historia, która zdarzyła się już nie raz w świecie nauki i technologii: w czerwcu tego samego roku włoski wynalazca Luglielmo Marconi otrzymał w Anglii patent na ten sam wynalazek. Stworzył dużą spółkę akcyjną z dużym kapitałem, ponieważ nie miał środków na ulepszenie sprzętu. Marconi był znany nie tylko jako zdolny wynalazca, ale także utalentowany dyplomata w swoim życiu. Ponieważ jego instalacja radiowa była budowana w Anglii i brytyjskich pieniądzach, pierwszą wiadomością było oczywiście powitanie angielskiego króla. Ale przebiegły Marconi chciał wysłać pierwszy telegram do króla Włoch. Angielski personel stacji radiowej stanowczo zaprotestował, ale Włoch zapewnił ich: "Jest daleko od Rzymu do nas, niż do Londynu, a nawet jeśli wyślemy pierwszy telegram do Rzymu, to drugi przyjdzie do Londynu wcześniej."Brytyjczycy zgodzili się, podczas gdy brakuje "drobiazgów" - prędkość propagacji fal radiowych jest tak duża, że praktycznie nie ma różnicy.
Zatem Marconi nie mógł narzekać na brak środków i uwagi ze strony dużych instytucji i wpływowych osób, a Popov w tym czasie doświadczył poważnych trudności finansowych. Musiał wystąpić o pożyczkę do Departamentu Morskiego, prosząc o 1000 rubli za kontynuację pracy. Ale minister odrzucił jego petycję: "Nie wyrzucaj pieniędzy na takie bzdury".Minister stał się "hojny" dopiero po wystąpieniu wielkiego nieszczęścia. W listopadzie 1899 r. Ogromny statek wojenny "Generał-admirał Apraksin" opuścił Kronsztad w celu podróży dookoła świata. W gazetach był nazywany "cudem techniki".Ale następnego dnia pancernik leżał z rozerwanym brzuchem na skałach u wybrzeży wyspy Gogland w Zatoce Fińskiej.„Cud techniki” jest pilnie potrzebne, aby zapisać, ale do tego konieczne było nawiązanie kontaktu ze statku, 50 km od miasta Kotka. To było wtedy, że minister i nieprzypisane Popov tysiąc rubli i 10 razy więcej, licząc, że kabel telegraficzny od r Kronsztadzie na wyspie Hogland kosztować kilka razy droższe. Pierwsza na świecie linia telegraficzna została przygotowana do 1 lutego 1900 roku i stała się rzeczywistością nawiązania kontaktu z pancernikiem. Ale wtedy szef wyprawy ratunkowej, kapitan Zalewski, nagle przerwał pracę.Chodzi o to, że za 10 dni wydarzenie było, jego zdaniem, ważniejsze niż uratowanie wielkiego pancernika z dużą ekipą - urodzinami Wielkiej Księżnej. Zalevsky nakazał pierwszy telegram radiowy, aby był gratulacjami z okazji sierpniowych urodzin. To był 10 lutego. Rybkin był już gotowy wysłać telegram z gratulacjami, ale wydarzenia zostały uporządkowane wbrew woli pochlebcy. W słuchawkach słychać było trzaski: "Popow transfery. Kapitan lodołamacza Ermak. W pobliżu Lavansaari, krowa zerwała z rybakami. Natychmiast udziel pomocy. "Alexander Stepanovich mocno ryzykowała ponoszenia gniew królewskiej - wielka księżna nie otrzymał telegram, zanim ktokolwiek inny, ale pomoc przyszła na czas.
W pierwszych dniach sowieckiej władzy radia za pomocą alfabetu Morse'a zostały przeniesione na adres „dla obywateli Rosji”, a także dekrety ziemi, świata, utworzenie rządu radzieckiego. A 15 września 1922 r. Gazeta Izwiestia opublikowała ogłoszenie: "Wszystkim. Wszyscy. Wszyscy. Zbliż się do fali 3000 metrów i słuchaj. .. W niedzielę 17 września, o godzinie 15 po porodzie, odbędzie się pierwszy koncert radiowy. Program - rosyjska muzyka ».Koncert został nadany z centrum radiowego, które znajdowało się na ulicy Wozniesieńskiej( obecnie Radio Street).60 miast zajęło wówczas stolicę, a na 35 poinformowało Moskwę, że usłyszały ją dobrze. Dwa miesiące później - w listopadzie 1922 r. Nadawanie radiowe rozpoczęło się w Anglii, w grudniu tego samego roku - we Francji, a do końca października 1923 r. - w Niemczech. Ale Centralna Stacja Telefoniczna Radia Ludowego pozostała najpotężniejsza w Europie.
W sierpniu 1924 r. Ukazał się pierwszy numer czasopisma "Radio Amateurs".W ostatnim liście został wydrukowany w edytorze stron, które odnoszą się do proponowanych programów muzycznych, wykłady i tak dalej. P. legitymizacji terminu „nadawanie”.Postscript sformułowanie brzmi: „W czasie, redaktorzy magazynu” sprzęt łączności „pisma zostały otrzymane z sugestiami zastąpić słowo” nadawanie „w następujący sposób:”. Zvukomet „” Lightspark „” radiometryczne «i» nadawania "Jeśli w najbliższym czasie nie będzie żadnych znaczących zastrzeżeń ze strony czytelników, redaktorzy będą uważali termin "nadawanie" zalegalizowany na stronach naszego czasopisma. "Prawdopodobnie nie było sprzeciwu, a termin nie tylko pozostał na stronach dziennika, ale także przetrwał do dnia dzisiejszego.
W 1927 r. Zakończyła się budowa "cudu na Shabolovce" - nazwano ją najpierw za granicą, a potem mieliśmy wieżę radiową.Jego twórca, wybitny radziecki naukowiec i inżynier Władimir G. Szuchow, dzień i noc nie opuścił placu budowy. Nie było żurawi, doświadczonych asemblerów, na dużych wysokościach, nie było wystarczająco dużo żelaza profilowanego. Na specjalnym posiedzeniu Rady Komisarzy Ludowych omówiono problemy ze znalezieniem materiałów. Ale wszystkie trudności zostały przezwyciężone, a elegancka ażurowa wieża przez długi czas stała się symbolem pierwszej głównej stacji radiowej, a następnie centrum telewizyjnego naszego kraju.
Jeden dowcipniś drukowane w reklamie gazety New York: „Sprzedaż zrozumcie mnie odziedziczył stare radio, które należały do samego Krzysztofa Kolumba, o czym świadczą dokumenty.”Dwadzieścia osiem osób wyraziło chęć zakupu tej "historycznej relikwii".I to nie tylko ignorancja w historii nauki i technologii. Dziś radia są dostępne w każdym domu. Bez nich nie można sobie wyobrazić życia współczesnego człowieka, i wydaje się, że są tam na zawsze.
Kiedy słuchamy radia na temat ulubionej muzyki, prognozy pogody lub "najnowszych wiadomości", nie zapominajmy, że ten cudowny wynalazek uratował życie tysiącom żeglarzy. W radiu można ostrzec ludzi przed zbliżającym się huraganem, trzęsieniem ziemi, pożarem lub powodzią.Istnieją tysiące innych przypadków, w których natychmiastowe informacje otrzymane przez radio uratowały ludzkie życie.
Czy wiesz?
Kiedy i przez kogo powstał pierwszy tranzystor?
W 1948 roku amerykańscy naukowcy J. Bardeen, W. Brattein i W. Shockley.