Kombinacja: dziecko o wysokich potrzebach i surowej matce
Wynik: w tej sytuacji dziecko i matka mają największe ryzyko, że nie staną się dobrą parą.Ta sytuacja traci po obu stronach. Ani matka, ani dziecko nie mają możliwości pokazania, co potrafią najlepiej. Takie dziecko ma dobre zdolności przywiązania i ożywia się, wymagając poziomu opieki, którego potrzebuje. Jednak zamiast zwracać uwagę na dziecko i słuchać jego intuicji( nawet chwiejna intuicja z praktyką staje się bardziej wiarygodna), matka wybiera bardziej odległe podejście do realizacji swoich obowiązków rodzicielskich. Sprawia, że nauka staje się opieką rodzicielską i poddaje się poradom udzielanym z punktu widzenia obojętności wobec dziecka: "On manipuluje tobą", "Niech płacze. Sprawiasz, że jest zbyt zależny "," rozpieszczasz go ".Matki dzieci o wysokich potrzebach, uważaj na wskazówki, które sugerują, że nie musisz odpowiadać na dziecko. Jeśli otrzymasz wiele porad tego rodzaju, masz złych doradców. Rada będzie zachowywać się dyskretnie, aby zniszczyć relacje między matką a dzieckiem, ponieważ myli młode matki, które są szczególnie podatne na porady, które zgodnie z obietnicą będą działać.Szczególnie uważaj na szybkie i proste sposoby, które sugerują, że musisz przestrzegać ścisłego harmonogramu karmienia i okresów płaczu. Rzadko pracują dla każdego dziecka, ale mogą być szczególnie traumatyczne dla dziecka o wysokich potrzebach. Matki muszą poświęcać tyle energii na testowanie metod innych ludzi, że nie ma już prawie nic do eksperymentowania z
ze swoimi własnymi sposobami uspokojenia swojego własnego dziecka .A co dzieje się z dzieckiem? Dziecko o wysokich potrzebach, którego sygnały nie mogą osiągnąć podatnych uszu, ma dwie możliwości. Dziecko może krzyczeć jeszcze głośniej, aż w końcu ktoś bierze go w ramiona i nie zwraca uwagi. Z biegiem czasu dziecko przełamie barierę oderwanego podejścia rodzicielskiego, przekonując rodziców, by spróbowali bardziej opiekuńczego podejścia, ale za wszystko trzeba zapłacić.Dziecko może wydawać tyle energii na krzyk, że niewiele pozostanie na ogólnym rozwoju. Może nie być w stanie rozwinąć się optymalnie. Albo dziecko może się poddać, przestać dawać sygnały( "Spójrz, zadziałało - w końcu się zamknął", - może jakiś doradca może błędnie stwierdzić) i wycofuje się do siebie, starając się zapewnić im przeżycie emocjonalne przez różne nawyki samozadowolenia.