womensecr.com
  • Pomyśl o tym

    click fraud protection

    Mieszkanie z drogimi meblami jest przeciwwskazane dla dziecka. Brudne ślady pozostały po jego dłoniach w owsiance lub plastelinie na wypolerowanej powierzchni. Jego samoloty lub samochody są używane do zdrapywania mebli, od niektórych innych zabawek, wgnieceń i frytek.

    A jeśli z jakiegokolwiek rodzice skorygować smutny pediatrów dowcip: po pierwsze, oni( rodzice) nie może się doczekać, kiedy dziecko zaczyna chodzić i mówić, a następnie wymaga tylko „tak siedzieć cię, więc zamknął cię”, a następnie rodzice mieli czas, zanim dziecko dorośnie, zdobądź drogie meble, ten żart nie jest już humorem, ale satyrą.A potem te meble, unikalne wazy, ultra-modne zasłony przekształcają się ze środków edukacji estetycznej na przeciwne. Dziecko zaczyna początkowo nienawidzieć jakiegoś szczególnego piękna, a następnie ogólnie piękno. A niektórzy, jak w słynnej sztuce Victora Rozov, buntując się przeciwko tyranii rzeczy, spróbuj to piękno okaleczyć miecz.

    Artem i Ales

    tak się stało, że po postanowił dać jej córka przerwę przed kontynuując studia, moja żona i ja wzięliśmy się na urlop letni wnuk Artemka. Między sobą te same obowiązki jak prać przypisany żona, ugotować, nakarmić i położyć się spać i obudzić się w nocy do jego wnuk, a ja cały dzień( dzięki, latem nie było złe) chodził z nim na placu zabaw.

    instagram viewer

    W rzeczywistości całe wyposażenie strony zawierało kupę piasku i trochę absurdalnej konstrukcji metalowych rur, ale na miejscu było wiele dzieci. Wesoły z natury, aktywny, Artem dostał wraz z tymi, którzy dobrze na rok lub dwa starsze, i tych, którzy byli już 7-10 lat. A moja funkcja w obecności dzieci ograniczała się do obserwacji.

    W piątym lub siódmym dniu naszych spacerów wśród dzieci pojawiła się nowa dziewczynka - Alesya. Miała około pięciu lat, właśnie wróciła z rodzicami z części południowej, była opalona i piękna.

    Ja, oczywiście, w chwili jego pojawienia się nie wiedziałem, ani jej imię, ani jej istnienie w ogóle. Należy jednak pamiętać, że gdy szła do miejsca, wśród tych 10-12 dzieci, które już wykopanych w piasku lub wspiął przez rury jakby wiatr szeleścił: „Aleś. .. Aleska. .»

    Ales nie przywitać się nikomu, nierzuciła się bez słowa i słowa, ale stojąc minutę lub dwie uciekła do domu. Ale okazuje się, że nie na dobre. Wkrótce jakoś zbliżyła się do platformy, trzymając w dłoni duży kawałek czerwonego arbuza.

    został na początku sierpnia, arbuzy już zaczęli sprzedawać, ale były drogie i rzadkie. .. Dziewczyny są starsze, dopiero po obejrzeniu arbuza, nagle pobiegł gdzieś i po chwili zniknął za najbliższego domu. Chłopcy, także starsi, wspinali się jak kowboje na rowerach i wyjeżdżali. Cóż, dwa lub trzy lata, a wraz z nimi moje Artem, z otwartymi ustami, wpatrując się w soczyste, jasnoczerwony przystojniak. Artem zresztą zaczął się ruch uchwytu, który zwykł pytać nam niczego, mówiąc: „Na-na-na”, co oznacza „let-let-let” przetłumaczony na wspólnym języku

    oczywiście Alesani on, nikt inny spróbuj arbuz nie jest podana, a ja, nie czekając na ryku wymagający( wciąż przyszedł - zawołał inne dzieci), chwyć jego wnuka na ręce i uciec z placu zabaw dla dzieci, rezygnując tam zabawki.

    Po dniu snu ponownie udałem się na plac zabaw z Artemem. Było na nim jeszcze więcej dzieci niż rano. Artem szybko wszedł do gry zaprojektowaną przez wampiry trzej chłopcy trochę starsi od niego, nalał piasek łopata do tyłu ciężarówki, a potem przewrócił się samochód z przyjemności. Zapomniałem o Ales, ale niestety nie zapomniała o nas wszystkich.

    stałem plecami do drzwi i nie mógł zobaczyć, gdzie poszła, ale znowu wśród dzieci szeleściły jak coś „Ales. .. Aleska. ..” Tym razem było z kok, masłem miodem. Musiałem ponownie wystartować.

    Kiedy historia powtórzyła się w po raz czwarty lub piąty, zdałem sobie sprawę, że zachowanie Alesia nie przypadek, ale specjalne taktyki. Jest to wina rodziców, z jakiegoś nieznanego zygzaki dziedziczności, ale nie ma czasu na jego pięciu lat tworzą prawdziwą sadystą.Dało jej przyjemność torturowania dzieci nie fizycznie( może na razie?), Więc moralnie. I jeśli najpierw nie zwróciła uwagi na moją Artemkę, to po tym, jak spytałem: "Co się stało, czy nie karmisz w domu?", Zaczęła go ścigać.

    Artem obudził się bardzo wcześnie, czasami nawet o szóstej. I często nasze spacery rozpoczęły się przed ósmą rano. Zauważywszy to, Ales również zaczął wstawać wcześnie i, siedząc przy oknie, patrząc na nas, a kiedy zobaczył, od razu wyskoczyła na ulicę coś smacznego w rękach. .. i zmusił nas pozostając dni urlopu do wyboru iść źle jardów. .

    O zygzakach dziedziczności, nie wspomniałem od niechcenia. Dziś wiadomo, że charakter osoby jest położony jeszcze przed narodzinami, a potem prawie nie nadaje się do zmiany. Ale w zwykłym znaczeniu, w stosunkach międzyludzkich oceniamy osobę na całym zestawie cech, wśród których jednym z pierwszych miejsc jest światopogląd, a także stosunek do innych - bliskich i odległych ludzi. Tak więc, jeśli postać jest czymś danym w wyniku "gry" genów, wtedy wszystko inne może zostać podniesione i wyedukowane. Sadyzm Alesji można przypisać cechom podniesionym w jego córce przez jego rodziców.

    Kim oni są( młodzi, słodcy, widziałem ich kilka razy przy wejściu, na balkonie) - nie wiem. Nie wiem, jakie były ich wykształcenie, zawód, stanowisko. Nie wiem, jak traktują ich sąsiedzi, współpracownicy, jak sami kontaktują się z sąsiadami i ich kolegami. Ale wiem na pewno, że ich córka będzie nieszczęśliwa w życiu. Praktycznie nie może być sytuacji, w której jej głupie okrucieństwo, nienawiść do innych dzieci, przynajmniej przyniosłoby coś pozytywnego.