womensecr.com
  • Jak uczyć dzieci?

    click fraud protection
    Klasa

    dla przedszkolaków, która prowadzi Janet Gill i szkołę Greenbrook w South Brooklyn, New Jersey, gra w liczbach. Bez porady nauczyciela 20 dzieci w wieku 5-6 lat rozwiązuje geometryczne łamigłówki, pewnie operuje kartami do gry i korzyściami z konta. Przy okrągłym stole kilka maluchów dodaje jasną kostkę.Oto mała dziewczynka robiąca sześciokąt z trójkątów, a inne dzieci, oczywiście zainteresowane, zbierają się i policzą, ile trójkątów jest potrzebnych.

    Pół godziny później nadszedł czas, aby przeczytać.Materiał do liczenia jest usuwany, a dzieci siedzą w kręgu wokół Gill. W jej rękach ma świetną książkę o zabawnej pani Wishi-Washy, która naprawdę chce umyć zwierzęta na swojej farmie. Razem z Gillem dzieci recytują wesołe wiersze. To jest ich ulubiona historia i oczywiście to lubią.

    Czytanie się skończyło, a Gill pyta, czy ktoś chce odtworzyć na twarzach sceny z opowieści. Podnosi się wiele rąk. Nauczyciel wybiera cztery, a teraz stają się pilnymi aktorami. W klasie nie ma śladu nudy.

    instagram viewer

    Wszystko to nie przypomina lekcji pisania, czytania i arytmetyki, które pamiętamy w naszych szkolnych latach. W szkole w South Brooklyn, podobnie jak w większości publicznych i prywatnych szkół w Stanach Zjednoczonych, uważa się, że dzieci w wieku 5-8 lat powinny być nauczane inaczej niż starsze dzieci. Zdają sobie sprawę, że w tym wieku aktywne metody - gry, uczestnictwo w szkicach - mają największy wpływ na proces uczenia się.

    Nauczyciele wiedzą, że dzieci tej grupy wiekowej rozwijają się w różnym tempie, a szkoła musi wziąć to pod uwagę."Rozumiemy, że program istnieje dla dziecka, a nie dla dziecka", mówi metodolog Joan Warren. Uważa się tu również, że ważne jest nie tylko przekazywanie wiedzy dzieciom, ale także kształcenie ich członków społeczeństwa.

    Specjaliści nazywają tę metodę nauczania "orientacją rozwojową".Opiera się na danych naukowców o tym, jak proces poznawania ma miejsce u małych dzieci. Dane te uzyskano w wyniku badań prowadzonych od ubiegłego wieku, a szczególnie intensywnie - przez ostatnie 30 lat. Wiele organizacji związanych z edukacją, w tym Krajowe Stowarzyszenie Edukacji Młodych Dzieci oraz Krajowe Stowarzyszenie Rad ds. Edukacji, opracowały ostatnio plany restrukturyzacji edukacji w przedszkolach i pierwszych trzech klasach szkoły. Plany te odzwierciedlają ważną zmianę: zwycięskie zrozumienie wartości młodego umysłu i to, jak ważne jest, aby nie utrudniać jego rozwoju.

    Wyniki badań są tak przekonujące, że nawet organizacja taka jak Rada ds. Podstawowej Edukacji, która zawsze wspierała tradycyjne lata, zmienia swoje podejście."Sam pomysł postawienia podręcznika przed dzieckiem, a następnie trzymania go przez cały dzień przy biurku, wydaje mi się monstrualny", mówi Pat Bart, zastępca redaktora "Biuletynu podstawowego", który publikuje radę.Chociaż trudno jest powiedzieć, jak szybko zmiany będą miały miejsce, liczba szkół, które będą obejmować.Jedno jest pewne: zaczęliśmy rozumieć, że wczesna nauka ma ogromne znaczenie. Wcześniej uwaga skupiała się głównie na problemach nauczania starszych dzieci, zwłaszcza w wieku 13 lat."To tak, jakby przykleić zepsutą rzecz przez zespół pomocy", mówi Ann Dillman, członek New Jersey State Board of Education. Ważne jest, aby coraz więcej rodziców interesowało się, jakie metody nauczania dzieci są najskuteczniejsze. Naukowcy znają te metody. Ale zbyt często zdarza się, że teoria i praktyka szkolna są dalekie od siebie. Studiowanie w klasach podstawowych ma szczególne znaczenie, więc na tym etapie kształtuje się postawa dziecka Koli, do nauczania. Kiedy dzieci opuszczają środowisko domowe po zajęciach przygotowawczych do świata szkoły podstawowej, gdzie konkurencja jest bardziej odczuwana, zaczynają wyrażać opinie na temat własnych możliwości.nie czują się na poziomie, ręce mogą spaść.

    Dzieci rodzą się z potrzebą uczenia się.Fakt, że dorosły jest grą dla dzieci, jest prawdziwym dziełem, w trakcie którego poznają świat. Badania pokazują, że najskuteczniejszym sposobem nauczania jest wykorzystanie naturalnego pragnienia dzieci do poznania świata poprzez zabawę.

    W latach 80-tych w wielu szkołach było dokładnie odwrotnie. Zaangażowanie zostało zastąpione naciskiem."Pervachkov" uczył się tych samych metod co dzieci w klasach seniorów, praca domowa, kontrola, dyscyplina. Od szkoły podstawowej rodzice są bardziej wymagający. W połowie lat 80. większość z trzy-czterolatków już otrzymała wykształcenie w domu. Rodzice wierzyli, że ci "weterani" będą czytać już w pierwszym roku pobytu w przedszkolu. Ale faktem jest, że wiele okres chetypex-pięciu lat, niezależnie od tego, jak bardzo są one nauczane, nie jest jeszcze gotowa, aby czytać, jeśli o to chodzi, i wykonywać inne zadania edukacyjne, że starsze dzieci wykonują z łatwością.„Mamy mylić rozwoju zdolności poznawczych mózgu z liczbą stopnia zakończone - mówi Marta Denkla, profesor neurologii i pediatrii na Johns Gopkinsa.- fakt, że dziecko idzie do przedszkola, nie oznacza, że ​​jego mózg był” starszych ".Pięcioletnie dziecko ma mózg pięcioletniego dziecka.

    Jednak zarówno rodzice, jak i władze okręgów zażądały dowodu, że dzieci uczono czegoś.W niektórych miejscach podejmowali skrajne działania. W 1985 r. Gruzja stała się pierwszym stanem, w którym 6-latkowie musieli zdawać egzamin na wstęp do pierwszej klasy. Ponad dwa tuziny innych państw wprowadziło podobne prawo. Początkowo sądzono, że daje to dzieciom bodziec do pomyślnego rozpoczęcia nauczania. Jednak, jak przyznaje inspektor szkolnej edukacji stanu Werner Rogers, "zaczęliśmy marsz na niewłaściwej stopie".Pięcioletnie dzieci, przyzwyczajone do codziennej pracy nad kolorowaniem i śpiewaniem piosenek, zostały posadzone dla niektórych form przygotowujących się do egzaminu.„My po prostu nie mają spędzić miesiąc w celu wyjaśnienia dzieciom jak zdać egzamin” - powiedział Beth Higgins, nauczycielka w przedszkolu na przedmieściach Atlanty.

    Wyniki presji odczuwanej przez dzieci od najmłodszych lat nie spowolniły. W przedszkolach dzieci spocą się z pracy domowej. Pierwsi równiarki otrzymują kontrolę pisowni, ale wciąż nie nauczyli się czytać.W rezultacie, drugie równiarki już czują się przegrani.„W tym krytycznym okresie życia dziecka - pisze w swojej książce” złe wychowanie „David Elkind, - stara się dochodzić do siebie, i to jest w porządku. Ale często samo twierdzenie jest trudne nie tylko ze względu na bezwartościowe metod nauczania, ale także w wyniku licznych obrażeń, smutek, uczucie bezużyteczności, które są związane z jego przyjścia na świat szkoły, gdzie jest duch konkurencji. "Dorośli w tym stanie mogą próbować znaleźć jakieś wyjaśnienie swoich trudności lub powiązać je z przeszłymi doświadczeniami. Dzieci nie mają takiej ochrony. Szkoły, które wymagają zbyt wiele zbyt szybko, prowadzą dzieci do porażki.

    Więc nie powinno tak być.Większość specjalistów w dziedzinie rozwoju dziecka i komunikacji dzieci w młodym wieku wierzy, że mogą się dużo lepiej uczyć, biorąc pod uwagę ich skłonności. Najważniejszym elementem nietradycyjnego podejścia do uczenia się jest aktywne działanie. Nie muszą wygłaszać wykładów. Dzieci uczą się rozumować i komunikować swoje myśli poprzez uczestnictwo w rozmowie. Jednak z reguły nauczyciele mówią uczniom i nie rozmawiają z nimi.

    W wieku 10-11 lat dzieci mogą siedzieć cicho przez długi czas. Jednak dzieci w ich rozwoju fizycznym nie są gotowe na dłuższy odpoczynek i muszą poruszać się w klasie."Aby usiedzieć spokojnie, dziecko musi konkretnie spróbować - mówi Denkla - ale tak wiele dzieci nie może próbować dalej. Dla nich to wymaga zbyt wiele energii ".Małe dzieci są bardziej zmęczone, gdy muszą siedzieć cicho i słuchać nauczyciela, niż gdy mogą poruszać się po klasie. Krótko mówiąc, kiedy dzieci aktywnie uczestniczą w nauczaniu, jest to dla nich znacznie mniej nudne.

    W tym wieku, według ekspertów, rozwój mowy nie powinny być rozumiane jako rozwój czytania, pisania i prezentacji pomysłów, rozpatrywane osobno. Dzieci uczą się rozumowania i wyrażania siebie w rozmowie. Nawet zanim opanują literę lub czytanie, mogą łatwo dyktować swoje historie nauczycielowi. Ich pierwsze próby pisania mogą być niedoskonałe z punktu widzenia pisowni - ważne jest, aby uczyli się przekazywać swoje myśli. Jednak w wielu szkołach gramatyka i pisownia są uważane za ważniejsze od treści, a nauczyciele używają takich nudnych tekstów, że mogą prześcignąć każdego.

    Strona publiczna ma bardzo duży wpływ na postęp naukowy. Dzieci, które mają problemy z porozumiewaniem się z kolegami z klasy, mogą należeć do uczniów opóźnionych w nauce i to oni całkowicie porzucają naukę.W klasach podstawowych, jak uważają specjaliści, należy zachęcać nie do indywidualnej pracy dzieci, ale do pracy grup. Dzięki temu nauczyciele mogą zidentyfikować osoby, które mają trudności z zaprzyjaźnieniem się z kimś."Kiedy dzieci rozwiązują wspólny problem", mówi Lilian Katz, profesor z University of Illinois na Uniwersytecie Illinois, "uczą się współpracować, uczą się nie zgadzać, dyskutować, ustępować, rozładowywać napięcie".

    W tym wieku dzieci zaczynają oceniać siebie w porównaniu do siebie. Tak jak roczniak chce chodzić, sześciolatek chce sprostać oczekiwaniom dorosłych. Dzieci nie wiedzą, że wysiłki i wyniki nie zawsze odpowiadają sobie nawzajem. Kiedy z wielką starannością zawodzą, mogą dojść do wniosku, że nie są zdolni do niczego. Dziecko, którego zaufanie jest osłabione, potrzebuje na czas pomocy dorosłych. Dzieci o normalnym poziomie inteligencji mogą rozwijać się na różne sposoby."To, co jest dobre dla jednego, nie jest dobre dla drugiego dziecka", mówi dr Perry Dyke, członek California Education Council. "Musimy zapewnić nauczycielom kontakt z dzieckiem, bez względu na poziom rozwoju. To wymaga wspaniałej sztuki ".Ernest Boyer i inni badacze uważają, że nie jest źle, gdy uczniowie klas starszych i młodszych są zaangażowani w jedną klasę, co pomaga uniknąć zaległości, które w znacznym stopniu naruszają ego dziecka. W takim mieszanym zespole, na przykład, uczeń w starszym wieku, który ma coś, co nie radzi sobie dobrze w szkole, może poprawić swój biznes poprzez "szkolenie" jako mentora dla młodszych uczniów.

    Uczynienie tych zasad działa nie jest łatwym zadaniem. Ze szkół, które przystąpiły do ​​eksperymentu, tylko nieliczni nie wycofali się.Od 22 lat pracuje nad niekonwencjonalnym programem szkolnym w Arlington High w stanie Illinois."Byliśmy w stanie wytrzymać tak długo dzięki wsparciu rodziców, poświęceniu nauczycieli i dzięki temu, że dzieci były dobrze wykształcone" - mówi dyrektor szkoły Mary Stitt.

    Udział rodziców ma szczególne znaczenie w przejściu szkoły do ​​nietradycyjnych metod nauczania. Cztery lata temu takie przejście zostało zainicjowane w szkole podstawowej w Browneville w stanie Wirginia. Anne Norfold jest dyrektorką tej szkoły. Często rodzice przychodzą jej pomóc. Ale nie wszystko idzie gładko. Wielu nauczycieli odmówiło pracy nad nową metodą, opuścili szkołę."Jednym z poważnych problemów," mówi Norfold, "jest opracowanie programu, z którym każdy nauczyciel może sobie poradzić, a nie entuzjaści, którzy są gotowi pracować 90 godzin tygodniowo."W końcu nauczyciele muszą teraz brać czynny udział we wszystkim, co dzieje się w klasie: autorytet nie jest już automatycznym atrybutem zawodu nauczyciela - trzeba go wygrać.Testy

    są najłatwiejszym sposobem oceny wiedzy klasy, ale nie zawsze są najbardziej dokładne. Istnieją inne sposoby określania, w jaki sposób dzieci zdobywają wiedzę.Jeśli są zainteresowani tym, co robią na lekcji, najprawdopodobniej będą się śmiać, wymieniać sygnały ze sobą iz nauczycielem. Taka komunikacja jest częścią procesu asymilacji."Niektórzy uważają, że powinna istnieć solidna gra w szkole, inni to solidna czarna praca" - mówi profesor z Illinois Katz. "Ale nie ma racji. W klasie musi istnieć równowaga pomiędzy spontanicznie pojawiającą się sytuacją w grze a poważną pracą kierowaną przez nauczyciela. Najważniejsze, że dzieło intelektu odbywa się w klasie. "

    W swojej książce "Okupowanie umysłu dziecka" Katz opisuje obecność lekcji w dwóch szkołach podstawowych. Na lekcji przez cały dzień dzieci smutno rysowały ten sam obraz: sygnalizacja świetlna. Nauczyciel nie podejmował najmniejszej próby połączenia tematu lekcji rysunku z niczym z prawdziwego życia. W innej szkole dzieci "uczyły się" szkolnego autobusu. Zakryli go wszystkich, zorientowali się, co w nim jest, rozmawiali o zasadach na drodze. W klasie sami przykleili autobus z tektury. Dzieciom się podobało, ale pisały i rozwiązywały problemy, nawet arytmetyczne. Katz mówi: "Kiedy odbyło się spotkanie rodziców, nauczyciel chciał szczegółowo powiedzieć, jak robi się każde dziecko. Rodzice chcieli najpierw zobaczyć autobus, ponieważ dzieci rozmawiały o tym przez wiele tygodni w domu. "

    Ten rodzaj edukacji jest konieczny dla dzieci. I żadnego innego.